Walne Zebranie Członków Sekcji Radiojachtingu i Stowarzyszenia PSKRJ
W sobotę 25.11.2023 odbyły się Walne Zebrania Członków Sekcji i PSKRJ. Protokoły z zebrań są dostępne w zakładce NASZA SEKCJA
Walne Zebranie Członków Sekcji Radiojachtingu i Stowarzyszenia PSKRJ
Walne zebranie członków stowarzyszenia PSKRJ odbędzie się w sobotę 25.11.2023 r. o godzinie 11:00 w siedzibie stowarzyszenia przy ul. Chwaszczyńskiej 172 (PRO-AIR Sp. z o.o.) w Gdyni.
PSKRJ
2. Sprawozdanie sekretarzy i mierniczych klas: International One Metre, Marblehead,
Ten Rater, Dragon Force 65
3. Sprawozdanie finansowe. Prowadzący: Przewodniczący komisji rewizyjnej
5. Głosowanie nad udzieleniem absolutorium dla zarządu stowarzyszenia
6. Wolne wnioski
7. Zakończenie
Porządek obrad sekcji F5 Radiojachtingu
WięcejMistrzostwa Europy Torrevieja 2023
Po raz pierwszy w historii Polacy byli obecni jako pełnoprawny uczestnik żeglarskich Mistrzostw Europy w klasie IOM, jako jednej z czterech klas RC Worl Sailingu. Regaty odbyły się w Torrevieja w Hiszpanii. Uczestniczyło w nich 80 zawodników z całego świata, gdyż startowali również sportowcy z innych kontynentów. Nasza skromna ekipa pojawiła się na zawodach przede wszystkim w celach sportowych ale również , co ważne: nabraniu doświadczeń organizacyjnych. Oprócz trzech zawodników z naszej strony tj: Jan Springer, Wiesław Rapacki i Eugeniusz Ginter obecni byli również Prezes Polskiego Stowarzyszenia Klas Radio Jachtingu Katarzyna Hawrus i Prezes wygaszanej Sekcji LOK Jerzy Springer.
1.Organizacja. Organizator przewidział dwa dni pomiarowe. Wszystkie łodzie były ważone ze wszystkimi takielunkami( balast osobno) i lądowały na koniec w basenie. Wielu zawodników musiało dokonywać małych korekt w kilach- za duże zanurzenie lub korekty mas. Nas to też dopadło gdyż Janek korygował zanurzenie o ułamki milimetrów a Gienek wagę o 2gramy. Oczywiście żagle również sprawdzane. Po wyścigach wyrywkowo również łodzie wzywane były na pomiary kontrolne. Nas to nie ominęło i Janek trafił na pomiar kontrolny. Głównemu mierniczemu IOMICA zadaliśmy temat klasowości gooseneck-ów. Dotyczy to również innych konstrukcji i na razie nic nie wskazuje, że nasze są nieklasowe.
Rozpoczęcie odbyło się wraz z bankietem bez specjalnych ceremonii. Wszelkie komunikaty ogłaszano na WhatsApp-ie .
2.Miejsce. Osobną uwagę należy poświęcić na przygotowanie miejsca rozgrywania zawodów. Na teren zawodów zarezerwowano przemysłowe nabrzeże portowe, wyłączone z eksploatacji. Na pirsie ustawiono namioty z miejscami dla ekip i miejscem pomiarowym, przenośnymi WC, hydronetkami do płukania jachtów po wyścigach i przewoźnym sklepikiem z kawą , przekąskami (foodtruck) i namiot ze stolikami i krzesłami z którego dochód przekazano na charytatywny cel. Prąd zapewniały dwa agregaty spalinowe. Do wodowania i wyciągania łodzi przewidziano dwa małe pomosty z ekipą techniczną, obsługującą proces wodowania. Dwa pomosty pozwalały uniknąć chaosu, oddzielając wodujących na wyścig od kończących poprzedni. Dla zawodników wybudowano platformy z systemu rusztowań w kształcie litery L co umożliwiło obserwację i sterowanie jachtami na wszystkich kursach.
3.Trasa: Dwie bramki góra i dół. Górna „outside-in”, dolna „insaid-out”. Wydaje się , że tego typu trasa jest absolutnie idealna. Górna bramka pozwala na podział na dwie grupy zawodników, zmniejszając tłok na boi i redukując o połowę sytuacje protestowe. Linia startowa równoległa do bramek, dużo szersza od nich pozwala wystartować prawidłowo z obu końców chyba, że chwilowa zmiana kierunku wiatru preferuje jeden z nich. Lina mety węższa, ustawiana przed startową wydłużająca ostatnią halsówkę. Bojki i ich ustawienie regulował jeden człowiek na wodzie, natomiast z brzegu była nadawana korekta długości trasy i ewentualnie położenie trasy na akwenie. Trasa ustawiana zawsze była z wody, co pozwalało na jej prawidłowe skonfigurowanie. Robiła to jedna, kompetentna osoba, pływająca na małym RIBie w porozumieniu z sędzią trasy.
4.Sędziowanie: Zespół sędziowski składał się z najwyższej klasy sędziów, co potwierdziło się podczas kolejnych wyścigów. Poza międzynarodowym Jury na pomoście było pięciu sędziów a do czterech z nich przydzielano obserwatorów. Oczywiście zdarzały się małe wpadki jednakże zgodnie z zapowiedzią decyzje sędziów były ostateczne. Każde przewinienie zawodnik mógł anulować karą przyjętą przez siebie bez wywołania 360stopni jak i gdy sędzia gwizdkiem dał sygnał o przewinieniu. Gdy sędzia zasygnalizował dwukrotnie – 720stopni. Trzykrotny sygnał dyskwalifikacja. Protesty pomiędzy zawodnikami potwierdzano lub anulowano gwizdkiem i komunikatem. Po decyzji sędziów nikt się nie odwoływał. Po generalnym falstarcie natychmiast obowiązywała flaga U i związane z nią procedury. Obserwatorzy wylosowani musieli się stawić na pomoście przed wyścigiem i po krótkiej odprawie współpracować z przydzielonym sędzią odpowiedzialnym za powierzony odcinek trasy. Prawie każde drobne przewinienie było natychmiast wychwytywane. Prawie bo Janek akurat miał sytuację nieuznanego protestu na dolnej boi. Nieustąpienie na starcie, otarcie się takielunkiem czy tylko zmuszenie jachtu z prawem drogi do wykonania nawet niewielkiego manewru było natychmiast penalizowane. Oczywiście zdarzały się też błędy, czy niedopatrzenia. Nie miały jednak decydującego wpływu na rywalizację sportową. Czy kolizje były? Tak były, jednak na tak dużą ilość wyścigów ich liczba była marginalna. Po wykonaniu kary przez zawodnika z reguły było słychać słowo: „Dziękuję!”. Na platformie językiem obowiązującym był angielski i jakiekolwiek użycie innego natychmiast spotykało się z reprymendą sędziów z groźbą dyskwalifikacji. Ewentualne wymiany zdań między zawodnikami będącymi w wyścigu również bardzo szybko były neutralizowane groźbą dyskwalifikacji. Na podeście panował spokój i wzajemne poszanowanie. Bardzo pilnowano timingu rozgrywania wyścigów. Nikt na nikogo nie czekał. W sytuacji gdy Gienek nie został poinformowany aby nie schodził z wody po wyścigu spóźnił się 30sek na start a i tak został puszczony. Po przeprosinach od głównego sędziego i protestu, który złożył sam na siebie zaliczono Gienkowi średni wynik. Poza tym przewidywany czas na ewentualną zmianę takielunku to 1minuta. Zawodnicy muszą być technicznie naprawdę przygotowani gdyż z przyczyn technicznych łatwo stracić wyścig.
5.System SHRS. Wprowadzono nowy system rozgrywania regat. Pozwala on w fazie eliminacji na umożliwienie rywalizacji praktycznie każdego z każdym bez natychmiastowego stygmatyzowania zawodników na lepszych i gorszych, ustawiając ich od początku w grupy. Dopiero finałowe wyścigi rozdzielają zawodników, System się sprawdził i sprawdza się też dla małej ilości grup. Pomimo początkowych obaw system zebrał zasłużone pochwały i stanie się głównym podczas rozgrywania regat IOM. W sprawie oprogramowania Kasia już rozpoczęła działania i takim oprogramowaniem będziemy dysponowali.
6.Uczestnicy. Zaznaczyć trzeba, że poziom regatowy świata jest kilka pięter wyżej niż nasz polski. W Polsce mamy raptem kilka łódek klasy IOM a np. w Hiszpanii jest zarejestrowanych prawie 1000. To samo dotyczy Francji. Konkurencja jest więc ogromna, biorąc nawet pod uwagę, że nie wszystkie łodzie zarejestrowane pływają. Na biurku leży łódka Venti, kupiona przez Zigurdsa z Łotwy i ma nr certyfikowany kadłuba ESP710 a nr na żaglu 121 . Ta ilość zawodników w innych krajach wymusza poziom ale również ma znaczenie świadomość sportowa poszczególnych żeglarzy. Żeglarzy a nie modelarzy. Ci wysokiej klasy żeglarze żeglują na profesjonalnie wykonanym sprzęcie na najwyższym poziomie. Oczywiście są też konstrukcje amatorskie np. pięknie wykonana drewniana łódka duńska ale jest to margines- piękny ale margines. Przyszło nam konkurować z opływanymi zawodnikami o wysokim poziomie sztuki żeglarskiej. Trudno było w tej stawce dobrze wystartować a późniejsze liczenie na błędy przeciwników nie wchodziło w rachubę. Spóźnienie z decyzją o ułamek sekundy kosztowało jedno miejsce ale sekunda już co najmniej pięć miejsc. Brak naszego doświadczenia w takiej stawce odzwierciedlają nasze wyniki. Tym bardziej wielkie gratulacje dla Janka Springera, bo jego wynik jest naprawdę bardzo dobry. Został zauważony przez wszystkie nacje a Janek dobrze wie gdzie można i należy coś poprawić.
Wnioski:
1.Aby liczyć się w świecie w klasie IOM jest potrzeba większej integracji ze światem sportu. Pierwsze kontakty poczynione (Chorwacja, Torrevieja). Jesteśmy zapraszani do Oslo i do Rogoznicy na przyszły rok. Musimy to wykorzystać. Tylko regaty z najlepszymi pomogą nam w tym środowisku zaistnieć, startując na klasowych łodziach IOM. Procedury certyfikacyjne wdrożyliśmy zgodnie z obowiązującymi przepisami IOMICA. Nasze certyfikaty są już uznawane na ważnych zawodach. Tylko wyścigi na jachtach certyfikowanych mogą być klasyfikowane
2.Sędziowanie. Bezwzględnie musimy respektować przepisy regatowe i decyzje sędziów. Każda dyskusja z sędzią powinna kończyć się dyskwalifikacją lub protestem oficjalnym na komisję. Niedopuszczalne są stwierdzenia typu: „przecież nie było kontaktu”, „to tylko było dotknięcie takielunkiem” itp. Wjazd lewym halsem na pole startowe, zmuszając do zmiany kursu choćby jednej łodzi jest bezwzględnie penalizowane. Zawodnik popełniający przewinienie natychmiast powinien wykonać karę. Nie ma tłumaczenia, że nie było miejsca. Przekonał się o tym boleśnie Wiesław a i mnie to dopadło i dostałem ostrzeżenie (pierwsze i ostatnie jak powiedział sędzia). Decyzja sędziów powinna być sygnalizowana sygnałem dźwiękowym np. gwizdkiem. Jeśli sędzia nie widział zdarzenia(ma takie prawo) można złożyć protest- bez dokumentacji filmowej lub świadków nie ma co rozpoczynać procedury a tym bardziej kłótliwej dyskusji. Warto aby Stowarzyszenie zaopatrzyło się w oprogramowanie do SHRS i próbować go wdrożyć. Oznaczenie obserwatorów, sędziego poprzez kamizelki odblaskowe. Warto pomyśleć o wprowadzeniu tablicy magnetycznej do powieszenia wyników, ogłoszenia obserwatorów lub listy z grupami. Jeśli jest taka możliwość - przed każdymi regatami dokładne przedstawienie "rejonów" gdzie możemy zwodować i odebrać łódkę oraz w którym momencie. Nawet jak miejsce regat nam nie pozwoli na osobny obszar do wodowania i podejmowania łódki to może przyspieszymy dzięki temu częstotliwość wyścigów. Konieczne będzie stopniowe przygotowanie się do ogłaszania sygnałów wyścigów za pomocą flag - nie od razu. Tutaj warto rozpropagować przepisy regatowe, zwłaszcza wśród młodych . Czasami dobrze nie słychać komunikatów, a flagi zawsze widać.
3.Trasa. Trasa a zwłaszcza boje powinny być ustawiana z wody a nie z brzegu. Z brzegu powinna być korekta dotycząca położenia linii startowej względem miejsca obserwacji. Perspektywa brzegowa jest obarczona błędem i nie zapewnia równych szans po obu pinach linii startowej. Oczywiście warto również wdrożyć trasę jak na ME z górną bramką „outside-in” gdy tylko warunki wiatrowe na to pozwolą. W większości przypadków jest to możliwe a wydajnie ogranicza to ilość kolizji na górnej boi. Trasy można urozmaicać i niekoniecznie muszą być wg utartych standardów.
4.Zawodnicy. Bez poważnego, sportowego podejścia do regat nie podniesiemy naszego ogólnego poziomu, który jest zwyczajnie niski. O ile mogło to wystarczyć na poziom regat wg NAVIGA o tyle na poziom regat żeglarskich to stanowczo za mało. Czeka nas długa droga ale nie tylko nas ale również inne nacje NAVIGA jak SUI czy HUN. Klasyfikacje narodowe należy prowadzić wg zasad wiekowych jak dotychczas, jednakże wydaje mi się, że można by przedyskutować klasyfikację młodzików i dla nich dopuścić łodzie wg NAVIGA bezterminowo. Spowoduje to brak odpływu łodzi gotowych do żeglugi, umożliwi młodzikom starty na opływanym sprzęcie a i sprawozdawczość klubowa na tym nie ucierpi. Oczywiście klasyfikacje PZŻ, IOMICA, Marblehead, Ten Rater mogą być klasyfikowane tylko z ważnymi certyfikatami klas IRSA-WorldSailing i jest to główna klasyfikacja natomiast jachty NAVIGA zgodnie z ustaleniami mogą brać udział w regatach do 2025 roku lecz zgodnie z przepisami nie mogą podlegać klasyfikacji. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby ustalić osobne narodowe klasyfikacje bez możliwości powoływania kadry narodowej.
5.Reklama. Pilnie trzeba zmienić wygląd strony. Reklama naszych działań jest ważnym elementem nie tylko do propagowania radio-jachtingu, ale jeśli będziemy widoczni może się to przełożyć na ilość miejsc na ważnych regatach. Nikt nam nie przydzieli miejsc, jeśli występujemy jako NAVIGA. Która w instytucjach: IRSA i World Sailing jest zbanowana. Należałoby również rozbudować bardziej dział techniczny dla przybliżenia problemów technicznych, czy choćby publikacje miejsc zakupu urządzeń czy wyposażenia dla naszych łodzi.
Reasumując: Nauka, nauka i dużo pracy organizacyjnej.
- Eugeniusz Ginter -
- Katarzyna Hawrus -
- Jerzy Springer -
- Jan Springer -
- Wiesław Rapacki -
Więcej